niedziela, 6 lipca 2014

W Kiekrzu

Cześć!Jednym z powodów, przez które nie blogowałam to wyjazd do szpital rehabilitacyjnego w Kiekrzu, bo mam skolioze 13,5 %.Nie było aż tak źle,bo miałam ręce pełne roboty.Zawsze rano były ćwiczenia, a popołudniu szkoła.Spędzaliśmy sporo czasu na dworze w parku, więc robiliśmy mnostwo,mnóstwo zdjęć.
Miałam tam 2 takie bliskie przyjaciółki:
 
Z Justyną byłam tam już czwarty raz, więc dobrze się znałyśmy.Ona była raz fajna, a raz arogancka.My ciągle gadałyśmy o simsach, bo to nasza wspólna pasja, ale również tymbark. :)
Również wspólnie bałagałyśmy pania od polskiego, żebyśmy wcześniej puścila nam ,,Jeźdźca bez głowy", bo bardzo chciałyśmy to obejrzeć.
Druga mi bliską osobą w szpitalu była Natalia.Razem z nią i Justyną chodziłam do szóstej klasy choć powinna iść do pierwszej gimnazjum.Niestety,ma ona smutna historię, której nie będę pokazywać.Ona była bardzo fajna, umiała dobrze grać w piłkę nożną, przez co zawsze ogrywałyśmy chłopaków, ale miała czasami dziwne myśli.
Po lewej jest Natalia, a po prawej Kaśka.

4 komentarze:

  1. Jeszcze nigdy nie byłam w szpitalu.. I nie chcę być.. Ogólnie fajny post, tak samo jak i blog :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio tez byłam w szpitalu xdd tez rehabilitacyjnym i też na plecy haha. Tylko u mnie nie było szkoly i nie mozna było wychodzic :/
    Ale fajny post :D

    OdpowiedzUsuń